Issi, ja o calineczkach dowiedziałam się stąd i myślę, że Pasiakowa fajnie wyjaśniła o co chodzi. A 6 czerwca jest dzień rysowania i chodzi o to, żeby wtedy coś narysować i umieścić w internecie w jednym z miejsc, które się do tej akcji przyłączyły. Np. na flickrze ;)
14 komentarze:
they are adorable.
Reminds me of Belafonte, whenever i see chickens on parade... nice... :)
and i see that you have a fascination with chickens... here's an interesting detail about me...
my surname means white chicken, or rather silver chicken...
its true... :D
Oooo...it's fascinating and interesting :)
you see we use the chicken a lot in our ceremonial purposes... from sacrifices to fortelling the future to "prasad"... chickens are very important...
and my family is among one of the five 'priest'ly families... so we have this name... :P
too much information... :D
This is way cool and beautiful.
Cute...cute....cute.....:)
Cute...cute....cute.....:)
hehe, nocne kury ;)
Atlas doszedł - dzięki, dzięki, dzięki. Wysyłam Ci maila właśnie.
Issi, ja o calineczkach dowiedziałam się stąd i myślę, że Pasiakowa fajnie wyjaśniła o co chodzi.
A 6 czerwca jest dzień rysowania i chodzi o to, żeby wtedy coś narysować i umieścić w internecie w jednym z miejsc, które się do tej akcji przyłączyły.
Np. na flickrze ;)
Issi, z tego co wiem, to chodzi o to, żeby w tym dniu rysować po prostu, temat nie jest ważny :)
CUTE!
I like the chickens
Prześlij komentarz